"Jaka siła jest..."
- escobar1983
- 26 wrz 2015
- 2 minut(y) czytania

Co roku zastanawiam się, czy będzie mi dane wyruszyć po raz kolejny na pielgrzymi szlak. Zostawiam to zawsze Panu Bogu – jeśli On będzie chciał, abym poszła – pójdę. Tak było i w tym razem.
Cieszyłam się, że w tym roku nic nie wypadło mi w czasie trwania pielgrzymki. Nie pracowałam, nie musiałam zająć się innymi obowiązkami. Byłam pewna, że pójdę po raz kolejny. Wiedziałam, że pójdę, że muszę pójść!
Kilkanaście dni przed pielgrzymką okazało się, że nikt ze znajomych, z którymi do tej pory pielgrzymowałam, nie może pójść. Namawiałam innych, ale wszyscy mieli w tym czasie „coś”. Nie chciałam sama wyruszyć na pielgrzymi szlak. Z jednej strony wiedziałam, że może być ciężko, z drugiej strony uparcie zostałam przy tym, że idę. Jednak im bliżej wyruszenia, tym więcej miałam wątpliwości. Pamiętam, że pomyślałam wtedy „Kurczę, Maryjo wiem, że jakoś to rozwiążesz ale działaj już!”. Konkret, wiem. Ale obie lubimy konkrety :-)
Dosłownie dzień przed wyjściem okazało się, że jedna z moich znajomych dołączy do pielgrzymki w drugim dniu. A wraz z nią – jej dwie znajome. Robiąc bilans łatwo wyliczyć, że z jednej osoby, zrobiła się dość (!) duża, czteroosobowa grupka.
Wiem, że musiało tak być, żebym coś zrozumiała, czegoś się nauczyła. Kto był na pielgrzymce ten wie, że choć co roku trasa ta sama, wciąż uczymy się czegoś nowego, wiele sobie uświadamiamy.
Tegoroczna pielgrzymka pokazała mi, jaką siłę może dawać drugi człowiek. Jak ważne jest wsparcie drugiej osoby, jego uśmiech, dobre słowo. Ktoś, z kim ma się wspólny cel i dąży do niego nie po trupach ale z cierpliwością, radością, zaparciem i gorącym sercem. Zauważyłam, jak Bóg działa przez drugiego człowieka.
Już dziś zarażajcie pielgrzymowaniem innych, niech za rok, razem z Tobą przyjdą co najmniej trzy nowe osoby! Rezerwujcie czas, zamawiajcie urlopy i powierzcie tą decyzję Maryi. Niech z jednej osoby zrobi się czteroosobowa grupa. Tak jak w tym roku w moim przypadku. Spełnijmy marzenie Maryi :-)
Comments